Forum Uniwersytetu Wrocławskiego

roxana

a do jakich akademików składałeś? możesz się odwołać z racji odległości. np ja mam 856zł na osobę, 160km do wrocławia, i bez problemu mi przyznali. może składałeś do kredki i ołówka, których jak się dowiedziałam na 1 roku nie przyznają...

fcuck

wiecie, ja tam uwazam, ze kolega 'czepiajacy sie' troche racji ma...

gdybym sama mieszkala gdzies dalej i na studia musiala sie przeprowadzic - nie wiem, czy daloby rade. watpie, musialabym isc do pracy i studiowac zaocznie. trudno, ciesze sie ze mam lepiej. niby mocno przekraczamy chociazby ten stypendialny prog dochodów, ale jednak watpie, ze moich rodzicow byloby stac na utrzymanie mnie w duzym miescie bez jedzenia chleba ze smalcem Razz

widze jak czesto rodzice odsuwaja sobie od ust wrecz, byle tylko przeslac dziecku pieniadze, bo przeciez STUDIUJE, a to dziecko przepuszcza wszystko na imprezy.
widze tez, jak czesto rodzice pracuja na czarno, formalnie dochod jest minimalny, pobierane stypendium socjalne, a na lunch codziennie sushi konsumowane Wink

nie moja sprawa i nie mam do nikogo zalu - takie jest prawo, i nie my to wymyslilismy. ale moze gdyby dotyczylo mnie to personalnie, tez mialabym pretensje i wypowiadala sie w podobnym tonie. bo gdyby moje przychody na osobe w rodzinie wynosily te 300-400zł to nie wiem, skad mialabym miec chociazby na internet ^^

Igor993 · Dołączył: 30 Sie 2012 Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów

bombastik

Consi · Dołączył: 23 Lip 2012 Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów

Życie nie jest czarno-białe niestety a propos wcześniejszej rozmowy o dzieciach rodziców pracujących za granicą, moja mama robiła to samo przez okres czasu, z tym, że utrzymywała samotnie 3 dzieci, bo w naszym mieście przed wstąpieniem do UE i długo potem pracy nawet w Tesco nie było bo wszystko obstawione jak tylko się da - gdyby podliczyć jej zarobki i podzielić na 4 z nas, wyszłoby i tak poniżej tych 782zł, i to grubo - w związku z tym zawsze mocno mnie denerwował mit o tym, że pracując za granicą wszyscy się potem taplają w "ełrach", szczególnie że ja miałam zawsze w szkole milion razy skromniej niż moi rówieśnicy Wink

Dostałam się do Dwudziestolatki i zapłacę za to samodzielnie zarobionymi przez całe wakacje pieniędzmi, po odprowadzaniu podatków, jakby ktoś się chciał przyczepić, że oszukuję :p

fcuck

no to jest fakt, ilosc dzieci w rodzinie duzo zmienia Very Happy

ja jako jedynaczka mogę pomarzyć o czymkolwiek ;F ale z drugiej strony, tez nigdy nie bylo problemów na zasadzie "rodzice nie mogą mi tego kupić, bo muszą kupić coś ważniejszego rodzeństwu" Wink

wiadomo, ze są ludzie którzy kantują własnie w wymieniony przez Ciebie sposób, albo po prostu pracuja gdzies na czarno, w dochodach oficjalnych tego nie ma, łapią się na stypendia itd., zabierając w ten sposób miejsce innym. smutne, ale co zrobić, durne prawo.
tylko trochę tego nie rozumiem, bo to wręcz na złośliwość zakrawa - po co w ten sposób kantować, skoro stać mnie na studia i mieszkanie, to dlaczego mam oszukiwać i zabierać w ten sposób miejsca i kasę innym ludziom, którzy naprawdę tego potrzebują Razz

dzagud

Ja też szukam sympatycznej współlokatorki do dwuosobowego pokoju, która nie stroni od dobrej zabawy i z którą mogłabym się łatwo dogadać Smile

Sama jestem studentką I roku prawa:)

gucia37

Czy ktoś wie kiedy się dowiem i czy w ogóle przed zakwaterowaniem się dowiem czy przydzielono mi pokój dwu- czy trzyosobowy ? :P

kristie

Pablo · Dołączył: 11 Lip 2012 Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów

Ze stronki wynika że wszyscy kwaterują się w tych samych terminach, więc czemu dwójki miały by być zajęte? Jako starsi studenci mieliście jakąś opcję 'zaklepania' miejsca wcześniej?
Przy składaniu wniosku było miejsce na wpisanie jaki chcemy pokój, biorą to pod uwagę?
I jeszcze jedno pytanie, o ile większa jest rzeczywiście ta 'dwójka o większym metrażu' (czyt. przerobiona z trójki) od zwykłej?

Administrator

Zawsze tak było, że studenci z wyższych lat byli uprzywilejowani a w czasach gdy ludzie chcieliby jednoosobowe pokoje to wiadomo że tymbardziej nikt nie chce 3-osobowych, dlatego z góry te pokoje zwykle są zarezerwowane dla wyższych lat, bo jak by się czuli gdyby 3 lata mieszkali w tym akademiku i nagle jakiś pierwszoroczniak dostaje pokój 2-osobowy a oni muszą kolejny rok mieszkać w 3-osobowym? Wink

Pokoje 3-osobowe lub 2 przerobione z trójki są długie z 1 oknem, więc ja bym wolała mniejszą dwójkę niż dużą, bo ciaśniej, ale przynajmniej nie ma ryzyka, że współlokator nas odizoluje od światła naturalnego, co szczególnie zima jest uciążliwe (raz mieszkałam z parką którzy się oddzielili wysokimi szafami przy oknie tak że reszta pokoju była cały czas ciemna, nadal zdarzają sie w akademikach lewi lokatorzy?)

Pod koniec filmiku widać małą dwójkę:
https://www.youtube.com/watch?v=s4lXwf_61Mo