Forum Uniwersytetu Wrocławskiego

Eramas

Na prawdę odpuść sobię filozofie. Lepiej już iść na zaoczne i próbować wbić się za rok na dzienne, albo spróbować poprawić maturę i za rok złożyć jeszcze raz.

Nie warto iść na byle co, byle tylko studiować dziennie.

Koniczyna

popieram słowa Eramas, nie warto iśc na byle co

Archetyp

Siema, jest ktoś kto wybiera sie na biotechnologie? ile przyjmują ludzi 120 ??? a reszta osób co pisze, że zakw. do przyjęcia ??? o co to chodzi, że tez jest cień szansy ??

Koniczyna

Archetyp - zdaje sie, ze juz jest koniec rekrutacji Wink

Przywrócony_id:(1256) · Dołączył: 08 Lip 2010 Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów

Nie wiem, piszę tak, bo jestem zdesperowana.
Panicznie boję się zaocznych i nie pójdę na nie, choćby nie wiem co...
Nie nadrobię w jeden weekend tego, czego ludzie uczą się codziennie przez dwa tygodnie. Wracając z (opcjonalnej) pracy do domu, nie ma szans, że usiądę i się będę uczyć sama, z książki, żeby być na bieżąco z materiałem. Nie widzę siebie w takim układzie.
Z drugiej strony właśnie ta filozofia - dodatkowy nabór na coś, co jest tak złe, że nawet nie zapełnili listy. Niby mogłabym rok przestudiować, a potem rzucić i zacząć od nowa coś, co naprawdę chcę - powiedzmy to dziennikarstwo czy filologię rosyjską. Tylko że po co mam się uczyć rok czegoś, co mi się później nie przyda? No i zawsze to rok w plecy. Ze wszystkim - z magisterką, ze znajomymi, którzy idą w tym roku, z pracą. No, jak pisałam, ze wszystkim.
Mogę iść na prywaciaka, na dzienne. Rodzice przełknęli ślinę, zacisnęli zęby i powiedzieli, że mi pomogą. Tylko, że tata liczy na przeniesienie po 1. roku na dzienne dziennikarstwo. Nie chcę go znów zawieść. Nie osiągnę średniej 4,5. Nie wiem czemu w ogóle tak myślą. To samo było przed maturą "przestań biadolić, dostaniesz się z palcem w d.". No, jak widać, nie bardzo. Głupio będzie mi zasysać od nich co miesiąc kasę niczym jakiś komar ciepłą krew.
Nawet nie potrafię już sama podjąć decyzji, taki mam mętlik!
Pomóżcie. Pokażcie ZA i PRZECIW wszystkich 3 opcji.

Koniczyna

Injustice - widze, ze nie masz w ogole wiary w siebie, za to Twoi rodzice mocno w ciebie wierzą.

Jeżeli naprawde tak bardzo boisz się studiów zaocznych to po prostu nie zmuszaj się, wiadomo, że jest to dośc ciężka praca, ale jakoś tysiące ludzi tak studiuja i dają rade. Moja siostra studiuje zaocznie anglistyke, jest ciezko, ale najwyrazniej da sie zaliczyc, podobnie moja kolezanka robi zaocznie prawo.

na pewno plan - iść na rok na filozofie, a potem rzucić dla innego kierunkujest bez sensu. To juz lepiej przez ten rok pójść do pracy, odłozyć sobie troche pieniedzy i przy okazji pouczyc sie samemu, poprawic mature i sprobowac dostac sie za rok na to dziennikarstwo czy filologie.

poza tym porozglądaj sie może po uczelniach, gdzie są miejsca, dlaczego uparlas sie na ta filozofie?

Spójrz sobie na przedmioty na Uwr na ktorych robią dodatkową rekrutacje. Jeżeli masz predyspozycje typowo humanistyczne czy tez filologiczne idealnym może okazac się kierunek:
-HISTORIA, SPECJALIZACJA NAUCZYCIELSKA HISTORIA Z WIEDZĄ O SPOŁECZEŃSTWIE LUB HISTORIA I JĘZYK ANGIELSKI
-FILOLOGIA, SPECJALNOŚĆ FILOLOGIA UKRAIŃSKA
-GEOGRAFIA, SPECJALNOŚĆ NAUCZYCIELSKA GEOGRAFIA Z HISTORIĄ,

spróbuj się dostac na jakieś sensowne kierunki bo ta filozofia to jakaś tragedia, takie studia robią ludzie, ktorzy konczą magisterke i z nudow studiuja sobie filozofie.

Jeżeli nie odpowiada Ci nic na Uwr zawsze mozesz poszukać gdzie indziej, chociaż z tego co patrzałam na innych uczelniach wolne są kierunki przede wszystkim ścisle np. fizyka, chemia, rolnictwo, automatyka i robotyka etc.

Zastanów się naprawde nad tym co chcialabys wybrac czy też robic w swoim zyciu. Jeżeli naprawde zależy Ci na dziennikarstwie (chociaż dla mnie to jest kierunek na ktorym b. ciezko sie wybic, a osoba ktora w siebie nie wierzy z pewnoscią nie bedzie jedna z najlepszych na roku. Juz nie mowiac o tym, ze ludzie koncza inne studia,a i tak dziennikarzami moga zostac - moj ojciec jest dziennikarzem, a ma magistra z historii) to idź do pracy, popraw mature i sprorbuj za rok. Jezeli jestes niezdecydowana i nie chcesz tracic roku to sprobuj na ktoryms z powyzszych kierunkow na Uwr

Prins

Injustice - Nic na siłę, jak już koleżanka napisała. W ostateczności możesz zrobić sobie tak zwany Gap Year - czyli nie iść na studia, zostać w domu - poprawić maturę albo iść do pracy.
Osobiście mogę powiedzieć że jestem po czymś takim. Ale to też nie jest jakieś boskie wyjście bo z doświadczenia wiem że człowiek źle się czuje krzątając z kąta w kąt przez cały rok.

Spróbuj też poszukać jakiś uczelni w innych miastach. Niektóre nie zamykają jeszcze rekrutacji. Na Wrocławiu przecież świat się nie kończy.

Koniczyna

Ja juz nawet nie wspominalam o uczelniach poza Wroclawiem bo zdaje sie, ze kolezanka z Wroclawia i pewnie nie ma pieniedzy na wyjazd skoro problem moze dla niej stanowic szkola prywatna we Wroclawiu Smile

Prins - ja uwazam, ze rok pracy nikomu nie zaszkodzi, a zawsze to jest juz jakies doświadczenie zawodowe, coś wpisanego w życiorys i wcale sie nic nie traci, bo rok to wcale nie jest tak duzo ;P
Juz nie mowiac o tym, ze jezeli kolezanka jest pracowita to moze rowniez ladne pieniądze zaoszczedzic mieszkajac z rodzicami.

Mangel

A co złego jest w studiowaniu przez rok? Ja tak zrobiłem z etno, zdobyłem doświadczenie, poduczyłem się, pobierałem stypendium przeznaczając je na korepetycje i kursy i pracowałem w weekendy.

Koniczyna

Mangel - a nie lepiej zdobyc doswiadczenie w jakiejs pracy przez rok i zaoszczedzic troche pieniedzy zamiast studiowac kierunek, ktorego i tak sie nie skonczy? Poza tym niewiadomo czy kolezanka tutaj moze ubiegac sie o jakies stypendium :]

Prins

Na pewno nie warto iść na kierunek który z góry uważa się za przegrany i robić go nie tylko na przeczekanie ale i z musu. Jedyne dobre wyjście to znaleźć coś naprawdę pokrewnego. A praca ponąć uszlachetnia. O mojej trudno to powiedzieć bo dorabiam na razie roznosząc ulotki ;p

Koniczyna

ja to bym chciala chociaz ulotki rozdawac bo w domu to zdechnac z nudow mozna : ]

Prins

To ile to popytać w mieście. Wystarczy ulotkarza zaczepić i poprosić o numer...któryś na pewno będzie na tyle miły. A jak nie to zapraszam do mnie do Jawora ;p tu rąk do pracy zawsze brakuje ;]

Aapril1410 · Dołączył: 04 Maj 2010 Posty: 33 Przeczytał: 0 tematów

milaa_91 · Dołączył: 08 Lip 2010 Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów

Odbiegając od tematu, możecie wejść w zakładkę 'miejsce składania dokumentów' na [link widoczny dla zalogowanych] bo ja bym się chętnie dowiedziała czy jutro dziekanat wydz. chemicznego jest czynny, a nie mogę tam wejść?